W Polsce, od 2011 r., prowadzenie hazardu online jest dozwolone jedynie w odniesieniu do zakładów wzajemnych (czyli totalizatorów w których gracze obstawiają wyniki sportowe i zakładów bukmacherskich, w których obstawiają inne wydarzenia) – organizowanie turniejów pokera czy ruletki jest w pełni zdelegalizowane. Jednocześnie całkowicie zakazane jest uczestniczenie w niedopuszczonym ustawą hazardzie online. Pomysłodawcy nowelizacji ustawy hazardowej tłumaczyli uznane za bezpieczne dla konsumentów, gdyż przy zakładach wzajemnych aplikacje obsługujące zakłady służą jedynie do przyjmowania zakładów, i nie mają wpływu na obstawiane przez grających wydarzenia. Jednocześnie aplikacje organizujące gry losowe (np. wspomniane gry karciane) już takiej gwarancji graczowi nie dają.
Powyższy model regulacji dotyczy Polski i nie jest wspólny chociażby dla wszystkich Państw Unii Europejskiej. Póki co Unia nie dojrzała jeszcze do ujednolicenia na całym swoim terytorium zasad świadczenia i korzystania z tego typu usług więc Państwa członkowskie mogą regulować tą gałąź e-commerce kierując się indywidualnie przyjętymi założeniami. Zielona Księga w sprawie gier hazardowych oferowanych w Internecie w obrębie rynku wewnętrznego wydana przez Komisję Europejską w roku 2011 (SEK(2011) 321), wskazuje na to, że Unia Europejska podejmie starania o ujednolicenie tego typu usług i zapewnienie jednakowych możliwości korzystania z nich na swoim terenie. Dopóki jednak taka harmonizacja nie została uchwalona, państwa członkowskie, mają prawo do uregulowania świadczenia usług hazardu przez Internet na swoim terytorium w sposób jaki uznają za konieczny.
W efekcie część z państw członkowskich pozwala na prowadzenie hazardu online na zasadach o wiele bardziej liberalnych niż Polska – takimi państwami są Wielka Brytania (a zwłaszcza Gibraltar) oraz Malta. W tych przyjaznych e-hazardowi jurysdykcjach obywatele innych państw mogą założyć swoje przedsiębiorstwa i, pozyskawszy wymagane lokalnym prawem licencje, prowadzić leganie portale internetowe oferujące gry hazardowe. A ponieważ Internet nie zna granic, strony legalnie prowadzone przez spółki maltańskie lub brytyjskie są dostępne również graczom z Polski (w większości wypadków są to portale dostępne w polskich wersjach językowych), a gracze z tych portali regularnie korzystają.
Z punktu widzenia gracza, uczestniczenie w legalnie (lub nawet nielegalnie) prowadzonym hazardzie online jest zakazane i stanowi przestępstwo skarbowe zagrożone karą grzywny do 720 stawek dziennych albo karze pozbawienia wolności do lat 3, albo obu tym karom łącznie. Jak wynika z nieprzychylnego hazardowi orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości UE, państwa członkowskie są uprawnione do zakazania swoim obywatelom uczestniczenia w hazardzie tak krajowym jak i zagranicznym (oczywiście z uwzględnieniem zasady niedyskryminowania przedsiębiorców z innych krajów UE). Trudność którą mają organy z wyegzekwowaniem wypełniania zakazów ustawowych to przede wszystkim brak jurysdykcji („władzy”) nad podmiotami z innych krajów Unii Europejskiej, a co za tym idzie nie mogą skontrolować tych podmiotów i w trakcie kontroli pozyskać danych graczy (zakładając, że oczywiście takie dane będą samej firmie hazardowej znane – gracze korzystają bowiem z instytucji płatniczych, dzięki którym nie przekazują swoich danych firmom prowadzącym gry np. PayPal czy Skrill). O tym, że dana osoba nielegalnie gra urząd skarbowy lub celny może dowiedzieć się w zasadzie przypadkowo (np. ujawni się to w trakcie kontroli prowadzonej u polskiego podatnika).
Ustawodawca, wraz z prowadzeniem zakazu hazardu w Internecie, wprowadził również regulację do ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, z której wynika świadczenie usług drogą elektroniczną w zakresie gier hazardowych podlega prawu polskiemu, w przypadku gdy gra hazardowa jest urządzana na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej lub usługobiorca uczestniczy na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej w grze hazardowej, lub usługa jest kierowana do usługobiorców na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, w szczególności dostępne jest korzystanie z niej w języku polskim lub jest reklamowana na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. W ocenie doktryny problematyczna jest natura tego przepisu – nie jest jasne czy przepis ten odnosi się wyłącznie do wewnętrznej relacji pomiędzy usługodawcą a usługobiorcą wyznaczając prawo właściwe dla oceny ich umowy, czy też jest to regulacja, która poddaje usługi hazardowe za pomocą serwerów zlokalizowanych w Polsce lub skierowaną do Polaków również polskiemu prawu publicznemu, co by prowadziło do konstatacji, że podmioty zagraniczne, oferując usługi polskim odbiorcą również naruszają polską ustawę i mogą być pociągnięte do odpowiedzialności. Niejasność w/w przepisu, dająca pole do interpretacji, jak i skomplikowane ściganie podmiotów zagranicznych, sprawia, że nie została przez urzędy celne podjęta żadna szersza akcja zmierzająca do ukrócenia działalności portali prowadzonych w języku polskim.
Proponowana przez Ministerstwo Finansów nowelizacja ustawy hazardowej (http://legislacja.rcl.gov.pl/lista/2/projekt/223800/katalog/223804) nie zawiera jednak żadnych zmian odnoszących się do hazardu w Internecie, poza nałożeniem na bukmacherów działających legalnie w Internecie obowiązku odpowiedzialnego prowadzenia zakładów (np. co obliguje takie podmioty do wprowadzenia rozwiązań weryfikujących pełnoletność graczy, informowania o placówkach pomagających w walce z problemami hazardowymi czy umożliwienia graczom kontroli ich czasu spędzanego na hazardzie, poprzez emitowanie sygnałów dźwiękowych po upływie każdej godzinie od rozpoczęcia gry). Dla hazardu w Internecie projektowane rozwiązania mają jedynie charakter kosmetyczny, nie zmieniając jednak zasad jego prowadzenia i uczestniczenia w nim przez polskich obywateli i polskich przedsiębiorców. Ministerstwo praktycznie poprzestaje na rozwiązaniach wprowadzonych w roku 2011.